intelektualista, inteligent, wykształciuch czy świnia?

Obrazek użytkownika Dixi
Blog

Są to wbrew pozorom całkowicie odmienne formacje (pomijając świnię, która jest albo nierogacizna, albo klasa sama w sobie)

Pierwsi są elitą, drudzy - pracują na etatach "umysłowych", trzeci aspirują (ze słoma w butach".

Może się wydawać, że Wolczczan to elita. Nawet światowa.

Prawdziwa elita zachowuje jednak skrupulatnie, przynajmniej na pozór :), zasady moralne. Da o "twarz".

Komentarze Wolszczana udzielone w odpowiedzi na ujawnienie faktu jego kablowania i kolaboracji, są skandaliczne. Kompromitują nie tylko jego, ale wszystkich, którzy się z nim zadawali. Nie dostał Nobla z cała pewnością nie dlatego, że jacyś "zazdrośnicy" i "miernoty" wyciągnęli mu przebrzmiałe i mało istotne sprawy. Nie dostał, bo ktoś inny bardziej załużył. Mniejsza.

Przeczytałem dzisiaj, że Instytut Maxa Plancka oswiadczył, że już nie życzy sobie kontaktów z panem Wolszczanem. To powinno zawstydzić tych, którzy mieli czelność zawstydzać "oszołomów" i "lustratorów", a na dodatek twierdzić, że niszczą oni naukę polską i dobre imie Polski. Nie. To Wolszczan niszczył i naukę i dobre imię.

Reakcja zagranicznego instytutu być może wynika z potrzeby zachowania klasy (której polskim "europejczykom" i "Światowcom" zabrakło, a być może także z czystego pragmatyzmu. Skąd wiadomo, czy Wolszczan kablował tylko na polskich kolegów. Obstawiałbym, że na zachodnich także donosił.

Osobiście nie widzę żadnego żadnej uczciwej motywacji do świnienia sie na potęgę, po to, by odkryć jakieś ciała niebieskie. Na dodatek za cudze pieniądze.

Dawniej człowiek ogarniety pasją poznania wszechświata miesiącami szlifował soczewki, żeby coś zobaczyć na niebie. teraz społeczność światowa funduje mu gigantyczne teleskopy. Trzeba tylko przejść po trupach, oczywiście "nikomu nie szkodząć", żeby sie do nich dorwać i coś tam zobaczyć. To czysty egoizm. Do Kwadratu. Na razie ludzkosć ledwie pełza po układzie słonecznym, więc wszystkie te odkrycia mogą spokojnie poczekać, az wynalezione zostaną rakiety, napędy... O sposobie zwalczania głodu, albo choćby AIDS nie wspomnę, bo byłaby to "demagogia". A jednak, warto sie było świnić. Wolszczan odpowiada - jasne, takie były czasy i taka sytuacja. Pytanie, czy świnił się dla dobra ludzkości, czy dla siebie?

Wolszczan nie tylko ześwinił się wtedy, przed latami. Dziś wziął udział w demoralizacji i maluczkich i "wykształciuchów" i naukowców, pokazując, że swiństwo popłaca. Naukowców, bo może nie uczonych...

Rozmawiałem dosłownie przed godziną z osobą, która jest profesorem jednaj z nauk ścisłych - wykształconą, oświeconą, tolerancyjną, ale też przytomną. Opowiedziała mi, że większość kolegów w korytarzowych rozmowach w ogóle nie dostrzega problemu. Po co się wariaci czepiają Wolszczana? Trzeba patrzeć naprzód!

Moim zdaniem to zasmucające i źle wróży "nauce polskiej".

To zresztą nie tylko polska przypadłość. Kurt Vonnegut wspomina, że podczas spotkania ze studentami MIT, czyli sztandarowej technicznej uczelni USA, postulował wprowadzenie czegoś na wzór przysięgi Hipokratesa dla adeptów nauk ścisłych i inżynierii. Był zdumiony, że studenci nie polecieli natychmiast dyskutować nad szczegółami redakcji przysięgi. Co gorsza wyznawali mu po wystąpieniu, na boczku, że nie wierzą w sens Gwiezdnych Wojen, ale... chcieliby się załapać do pracy przy tym projekcie...

Gdzie ci intelektualiści? Gdzie ci uczeni?

(pisane a vista, bez korekty)

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

a teraz, tylko świństwo rozplęgło się wszędzie.

Smutne to, ale daje jakąś nadzieję, że zawsze po całkowitym zbrukaniu, nastepuje oczyszczenie.

Pozdro.:D

" Upupa Epops ".

Vote up!
1
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#6085

Krew się lała i nie nastapiło, "przemiana ustrojowa" niby zaszła i nie nastepiło... U-pupciu, to już kilkanaście lat, jak nie następuje!
Cholera, frustracja przeze mnie gada :)

Vote up!
1
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#6086

toż cały czas postępuje owe uświnienie, zaczęło się od okrągłego mebelka i trwa, ale to już ostatnie podrygi, bo inaczej...

Mnie też czasem dopada całkowita frustracja, ale...trzeba być twardym i zaufać sobie.

" Upupa Epops ".

Vote up!
1
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#6088

Myśle, że się nie zaczęło od okrągłego mebelka, problem w tym, że sie na nim nie skończyło. Hitleryzm, a przynajmniej faszyzm i niemiecki nacjonalizm rasy nadludzi może nie skończył się definitywnie w Norumberdze, ale też po kilkunastu latach nie dyskutowało się, czy Hitler nie był przypadkiem zbawcą ojczyzny (powstrzymał Sowietów, ratował gospodarkę, zaprowadził porządek...), wypowiadaja się autorytety: Goering, Frank, Goebbels (który ma własną gazetę)... Jaruzelski miał rację, że zasiadł do okrągłego stołu, zamiast palnać sobie w głowę, jak na oficera złapanego na zdradzie przystało. Nadal możemy mu skoczyć, a różne Wolszczany - opowiadać swoje wersje... moralności. Sa tacy, którzy to popierają, dodatkowo uzasadniają, promują. Są tacy, którzy łykają i biorą przykład.

Vote up!
1
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#6089

hm...jasne, ale zwróć uwagę, że ów Hitler został potępiony, ba, a tu, kto powiedział, "odpieprzcie się teraz od generała"? Jeden z głownych opozycjonistów, to tak, jakby nagle zaczeły bronić Hitlera i nazizmu dajmy na to organizacje żydowskie. Tu jest problem, że opozycja kumała się z wrogiem, a udawała opozycję, dlatego dłuższe catarsis" Upupa Epops ".

Vote up!
1
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#6091

Stąd zamachy na Hitlera. Alianci jednak nie byli zainteresowani.
Nie neguję, że bardziej boli to, co stało się po okrągłym stole. JUż pisałem, że komuchom się nie dziwię (tak, jak nie dziwię się komarom, pijawkom i takim tam różnym), natomiast po "antykomunie" mozna się było spodziewać, że nie skuma się, albo nie zamieni w "postkomunę".

Vote up!
1
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#6103